piątek, 23 lipca 2010

bajka na dzień dobry

Uciekam przed przeszłością.

Czasem jednak zdarza się tak, że przeszłość mnie dogania. Chwyta niespodziewanie za kostki i powala, a ja się wyciągam jak długi.

I wtedy czasoprzestrzeń się zakrzywia. Przeszłość staje się teraźniejszością, przed teraźniejszością trzeba wiać, a przyszłości nie ma.

Nie mam ochoty wstawać z łóżka i nie mam siły. I nie chcę jej mieć. Siły.


Pamiętaj! Wszystkiemu jesteś sam winien. Nie zapominaj o tym.