Czasem jednak zdarza się tak, że przeszłość mnie dogania. Chwyta niespodziewanie za kostki i powala, a ja się wyciągam jak długi.
I wtedy czasoprzestrzeń się zakrzywia. Przeszłość staje się teraźniejszością, przed teraźniejszością trzeba wiać, a przyszłości nie ma.
Nie mam ochoty wstawać z łóżka i nie mam siły. I nie chcę jej mieć. Siły.
Pamiętaj! Wszystkiemu jesteś sam winien. Nie zapominaj o tym.